Żołnierze służący w Iraku mogą w przyszłości stanąć przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym - ostrzegają niektórzy prawnicy. Politycy problemu nie widzą.
Zaproponowany przez Kancelarię Prezydenta przepis art. 55 konstytucji, umożliwi wydawanie innym krajom polskich obywateli na podstawie europejskiego nakazu aresztowania. Polska będzie jednak zobowiązana do ekstradycji obywatela także wówczas, gdy taki wniosek złoży Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) - pisze "Życie Warszawy".
Zgodnie artykułem 55., ekstradycja jest możliwa, jeśli jest wynikiem ratyfikowanej przez Polskę umowy międzynarodowej lub wynika z wykonania prawa organizacji międzynarodowej, której Polska jest członkiem. A nasz kraj należy do MTK od 2001 r. Zdaniem eksperta prawa międzynarodowego dr Waldemara Gontarskiego ze Zrzeszenia Prawników Polskich, niewykluczone, że w przyszłości taki wniosek od międzynarodowego sądu wpłynie, bo choć dziś polskim żołnierzom nikt zbrodni nie zarzuca, to nie ma dotychczas definicji, czym dla Trybunału jest agresja, a to jeden z czterech powodów, za które może on ścigać.
Również prof. Marek Chmaj z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego uważa, że w przyszłości, po zmianie konstytucji, Polak wezwany przed Trybunał będzie musiał się przed nim stawić. - O ile wynika to z umowy, jaką podpisała Polska, to będzie to stawiennictwo obowiązkowe - zaznacza Chmaj.
Zdaniem Bronisława Komorowskiego, byłego ministra obrony narodowej, problem nie istnieje. - Prawie wszystkie kraje przystąpiły do Trybunału, a polscy żołnierze muszą podlegać prawu międzynarodowemu - twierdzi poseł PO.
Natomiast prof. Roman Wieruszewski z Centrum Praw Człowieka w Poznaniu zauważa, że już teraz żołnierz, który popełnił zbrodnię, stanąłby przed Trybunałem. - To nie byłoby to samo co ekstradycja więc byłoby zgodne nawet z obecną konstytucją - przekonuje Wieruszewski.
Dr Gontarski jest innego zdania. - Dziś musiałby w tej sprawie wypowiedzieć się Trybunał Konstytucyjny i prawdopodobnie wyrok byłby taki, jak w przypadku europejskiego nakazu aresztowania - twierdzi. A to właśnie zakwestionowanie ENA spowodowało konieczność zmian w konstytucji.
Gdy w 2001 r. podpisywaliśmy akcesję do MTK, nie mieliśmy pojęcia, że staniemy się sojusznikiem USA w wojnie w Iraku, która zaczęła się w marcu 2003 r. MTK ma prawo osądzać wydarzenia, które zdarzyły się po 1 lipca 2002 r.
- Skoro już wysłaliśmy żołnierzy na tę misję, to należy zrobić wszystko, aby ich chronić. Nawet jeśli zdarzy się, że popełnią przestępstwo, powinni być sądzeni w Polsce, a nie przed sądem międzynarodowym - apeluje Gontarski. Chce, by polscy politycy zastanowili się nad ewentualnymi konsekwencjami znowelizowania artykułu 55.
Gontarski proponuje, by Polska zawiesiła swoje uczestnictwo w Trybunale, powołując się na zmianę okoliczności, czyli rozpoczęcie naszej operacji w Iraku. Taką możliwość dopuszcza prawo międzynarodowe.
(PAP)
Źródło: http://fakty.interia.pl/news?inf=763023